Podczas próby koncertu na trąbkę z orkiestrą, solista stale mylił się i fałszował, a chcąc zrzucić z siebie odpowiedzialność za to, rzekł do Józefa Haydna: • Panie kapelmistrzu, orkiestra gra tak głośno, że sam siebie nie słyszę.
Na to kompozytor: • W takim razie szczęściarz z pana!
Robię remont i co mnie kto spotka, to pyta: "Jak się posuwają roboty?". A skąd mam wiedzieć?! Życie seksualne sztucznych form życia nigdy mnie specjalnie nie interesowało.
- Sierżancie Kowalski! W nagrodę za waszą służbę, dostajecie awans z drogówki do śledczej - już nie będziecie marznąć w radiowozie. • Ale panie komendancie, litości! Ale ja... Ja się jeszcze buduję...
Przychodzi facet na badanie słuchu. Lekarz zaczyna:
" Proszę powtarzać za mną " i szepcze półgłosem: " Sześćdziesiąt sześć.
" Trzydzieści trzy " mówi pacjent.
" No tak " notuje lekarz " 50 procent utraty słuchu.