Podczas próby koncertu na trąbkę z orkiestrą, solista stale mylił się i fałszował, a chcąc zrzucić z siebie odpowiedzialność za to, rzekł do Józefa Haydna: • Panie kapelmistrzu, orkiestra gra tak głośno, że sam siebie nie słyszę.
Na to kompozytor: • W takim razie szczęściarz z pana!
Mąż i żona jadą wiejską drogą do znajomych. Wjechali w błoto i samochód ugrzązł. Po kilku minutach bezowocnych prób wyciągnięcia go spostrzegli młodego rolnika z parą wołów. Rolnik zatrzymał się i zaoferował pomoc za 200 złotych. Mąż się zgodził i po chwili samochód mógł jechać dalej. Rolnik mówi do męża: • Wie pan, dzisiaj wyciągnąłem już 10 samochodów z tego błota.
Facet patrzy z niedowierzaniem na pole i pyta: • A kiedy ma pan czas, żeby zaorać pole? W nocy? • Nie - mówi młody rolnik - w nocy leję wodę w dziury.
Stara babina na wsi miała jedną krowę. No, pomylała, najwyższy czas, żeby krowa miała cielaka! Więc zamówiła inseminatora (czyli kogo do sztucznego zapłodnienia). Przyszedł inseminator, obejrzał sobie krowę i powiedział do babci: - Proszę przynieć mi miednicę, dzbanek z ciepłą wodą, mydło i ręcznik. Babina przyniosła wszystko. Nagle inseminator patrzy, a babina idzie z wieszakiem. - Po co babciu niesiesz ten wieszak? - Żeby miał se pan gdzie spodnie powiesić!
Facet z USA zwiedzał Polskę i się zgubił. Zobaczył rolnika pracującego na polu i zatrzymał się zapytać o wskazówki. Rolnik powiedział mu, jak dostać się do głównej drogi. Facet chciał trochę pogadać, więc pyta: • To pańska ziemia? • Taa? odpowiedział rolnik. • Duża jest? • No, zaczyna się tam gdzie płynie strumień przy drodze, ciągnie się przez wzgórze aż do tego miejsca, gdzie widać to wielkie drzewo. Sięga od tamtej stodoły do tej wielkiej sterty kamieni, tego płotu i biegnie aż do tej drogi. • To piękne miejsce. Ale opowiem panu o mojej ziemi w Stanach. Wsiadam do mojego samochodu na jednym końcu mojej farmy o wczesnym ranku. Jadę cały dzień i dopiero kiedy słońce zachodzi, docieram do końca mojej posiadłości. Co pan o tym myśli?
Rolnik myśli przez chwilę i mówi: • Też miałem kiedyś taki samochód.
Do Antka przyjechała ekipa telewizyjna, żeby zapytać go, jak doszedł do tak wysokiej wydajnoci mleka od krowy. - Ja tam nic nie wiem - mówi Antek. - Krowami, to się moja Jagu zajmuje. - Zawołajcie ją gospodarzu, zrobimy z nią małe interwiew. - Jagna, chodź tu. - Czego? - Panowie z TV chcą ci zrobić interwju. - Co to takiego? - Nie wiem, ale lepiej się podmyj
Wczesnym rankiem przychodzi do obory rolnik, mocno zmęczony po całonocnej libacji. Stawia wiaderko i zaczyna doić krowę. Po jakim czasie krowa pyta: - Co piło się wczoraj? - Troszkę się wypiło. - Boli główka dzisiaj, nieprawdaż? - Oj, jak boli - mówi rolnik. - No dobrze to złap za cycuszki to ja poskaczę.
Syn Ignaca wrócił z wojska i Ignac zaczyna szukać mu kandydatki na żonę. Poszedł do sąsiedniej wsi, a gdy wrócił, oznajmia synowi: - Znalazłem ci narzeczoną. - Ładna? - Jeszcze jak! Żeby ty widział, jak szybko potrafi widłami słomę zrzucić z furmanki!