Podczas próby koncertu na trąbkę z orkiestrą, solista stale mylił się i fałszował, a chcąc zrzucić z siebie odpowiedzialność za to, rzekł do Józefa Haydna: • Panie kapelmistrzu, orkiestra gra tak głośno, że sam siebie nie słyszę.
Na to kompozytor: • W takim razie szczęściarz z pana!
Podczas wizyty w szpitalu psychiatrycznym gość pyta ordynatora jakie kryteria stosują, aby zdecydować czy ktoś powinien zostać zamknięty w zakładzie czy nie.
Ordynator odpowiedział: • Napełniamy wannę, a potem dajemy tej osobie łyżeczkę do herbaty, kubek i wiadro i prosimy, aby opróżnił wannę. • Aha, rozumiem - powiedział gość - normalna osoba użyje wiadra, bo jest większe niż łyżeczka czy kubek. • Nie - powiedział ordynator - normalna osoba pociągnęłaby za korek. Chce pan pokój z widokiem czy bez?
Psychiatra bada trzech pacjentów: • Ile to jest 2 razy 2? - pyta pierwszego. • 5432. • Ile to jest 2 razy 2? - pyta drugiego. • Środa. • Ile to jest 2 razy 2? - pyta trzeciego. • Cztery. • Świetnie! - wykrzykuje uradowany lekarz. - W jaki sposób pan to wywnioskował? • Zwyczajnie. Podzieliłem 5432 przez środę.
Dwóch wariatów kąpało się w rzece, i wyłowiło trupa. A trup był już nieźle podzieleniały. Mimo to wariaci pomyśleli, ze trzeba człowieka ratować, i tak zrobili. Pierwszy robi reanimacje. Wbił mu słomkę w dupę i dmucha. Trochę się zmęczył, powiedział do drugiego: - Teraz ty. A tamten wyjął słomkę, włożył druga strona i powiedział: - Brzydzę się tobą.
W domu wariatów salowy widzi jednego z pacjentów, który biega po korytarzu udając samochód. - Co pan robi panie Marianie? - A wlaśnie jade do Gdanska. Salowy poszedl dalej, wszedl do pokoju Mariana, żeby zmienic pościel i widzi jego współlokatora masturbującego sie na łóżku. - Co pan wyprawia? - Ciiii, Marian pojechal do Gdanska, a ja posuwam jego żonę.
W domu wariatów zaczeła panować moda na udawanie liści. - I co my zrobimy? - mówi pielęgniarz - oni za cholere nie chcą zejść! - Mam pomysł-mówi drugi. Otwiera drzwi pierwszego pokoju: - Juz jesień! I wszyscy pospadali z sufitu. I wchodzi tak do kolejnych 4 pokojów. Taka sama reakcja. Wchodzi do ostatniego: - Juz jesień! - Nie widzisz idioto,że to drzewo iglaste?!
Przychodzi facet do psychiatry i upiera się ze umie łatać. Psychiatra mu oczywiście nie wierzy ale klient się upiera ze umie łatać... na to psychiatra już zdenerwowany otwiera okno i każe facetowi łatać. Facet bierze rozbieg, wylatuje. Robi parę kolek i wraca do gabinetu. Lekarz zachwycony pyta się czy on tez mógłby tak połatać. Na co facet, ze i owszem tylko trzeba szybko machać rękami. Lekarz wyskakuje i się oczywiście zabija. Na co facet: - Jak na anioła stróża to ze mnie niezły kawał sku*.*
Zostało 3 wariatów w domu wariatów , no i postanowili ich wypuścic . Ale nie mogą ich przecież wypuścić bez powodu. Wymyślili więc sposób aby pytać się ich co by sobie kupili gdyby mieli 1000 zł. No i woła pierwszego i się pyta: - Co byś sobie kupil gdybyś mial 1000zł . - No, ja bym pojechał do Hiszpani. To bylo normalne więc go wypuścił. Dugiego sie pyta co by sobie kupił gdyby miał 1000zł . - No, ja bym sobie kupił rower górski. To też było normalne więc go wypuścił. Trzeci wariat oglądał sobie dupe w lusterku .No i dyrektor zadał mu to samo pytanie, co pozostałym: - Co byś sobie kupił gdybyś miał 1000zł. A wariat odpowiada: - No, ja bym sbie kupił nową dupę, bo ta mi chyba pękła na pół.
Przychodzi wariat do automatu z colą, wrzuca monetę, otwiera puszkę, wypija i tak przez kwadrans. Typek za nim: -Panie, ja też chcę pić!!! -Nie ma głupich, ja wciąż wygrywam!!!!!
Wariat dzwoni do wariata o ponocy. Czy to numer 5555-5555. Nie to numer 55-55-55-55. Przeprasszam, ze Pana obudziłem. Nie szkodzi, i tak dzwonił telefon.